Uwaga to ściema! Minister Zdrowia nie zakazuje zgłoszenia zgwałcenia na policję, a bycie zgwałconym nie jest jednostką chorobową, podobnie jak nie jest jednostką chorobową bycie ofiarą przemocy w rodzinie!
Dotarły do mnie liczne informacje prasowe o tym, że Minister Zdrowia zakazał lekarzom/rkom zawiadomienia organów ścigania o podejrzeniu zgwałcenia o ile nie wyrazi na to zgody osoba zgwałcona.
Informacje prasowe powołuja sie przy tym na Komunikat MZ z 7 /04/014 nr MZ-MD-S-079-4920-26/JK/14.
Dotarłam do tekstu, przeczytałam. Tekst jest jednoznaczny.
Minister Zdrowia nakazuje zabezpieczyć ślady i powiadomić policję o podejrzeniu zgwałcenia i uszkodzeń będących efektem przemocy w rodzinie zgodnie z wymogami kodeksu karnego i tzw. niebieskiej karty.
To nie Minister, a dr Tomasz Sroka z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie uważa, że lekarz nie może zawiadomić policji bez zgody osoby pokrzywdzonej. Myli się i wprowadza w błąd innych.
[Gazeta Prawana, 7 maj 2014]
Lekarz nie zawiadamia o stanie zdrowia, ale o podejrzeniu, że doszło do popełnienia przestępstwa. Lekarz nie zdradza diagnozy, co do stanu zdrowia lecz stwierdza fakty dotyczące objawów w postaci siniaków, obecności spermy, zadrapań. Nie mówi co w związku z tym dolega pacjentce/pacjentowi, ale co widzi i co budzi podejrzenia, że mamy do czynienia z popełnieniem przestępstwa.
Bycie zgwałconym nie jest jednostką chorobową, podobnie jak nie jest jednostka chorobową bycie ofiarą przemocy w rodzinie!
Trzeba dużo złej woli, aby nie odróżniać stanu zdrowia – np. depresji w jaką pacjentka popada w związku ze zgwałceniem lub znęcaniem się nad nią. Stanu zdrowia – np. zapalenia płuc, od siniaków, zadrapań, spermy, obecności obcych włosów łonowych na ciele osoby poszkodowanej – a więc od tego samego, co potrzebuje policjant/ka, by skojarzyć i udowodnić, czy to, co zaobserwowane, zgodne jest z tym co przepis nazywa zgwałceniem lub przemocą w rodzinie.
To nie stan zdrowia, ale opis przejawów popełnienia na osobie pokrzywdzonego przestępstwa.
Trzeba dużo złej woli i trudności w wyzbyciu się nawyku zwalania na osobę zgwałconą lub doświadczającą przemocy, by wykonywała robotę za organy ścigania.
Tymczasem to zwalanie, przerzucanie winy i odpowiedzialności na ofiarę się skończyło i mam nadzieję, że pomimo zakusów Ministra Sprawiedliwości, by przywrócić stan poprzedni- już se ne wrati!
Minister Zdrowia więc zachował się prawidłowo i tylko trzeba ufać, że lekarze/rki zachowają się zgodnie z wystosowanym do nich 7 kwietnia 2014 roku Komunikatem udostępnionym na stronach Ministerstwa Zdrowia.